Dziś moja wariacja na temat zupy grzybowej.
Po pierwsze bez śmietany, a po drugie z lanymi kluskami.
Jest trochę lżejsza od tradycyjnej grzybowej, ale za to baaaardzo aromatyczna i sycąca.
Esencja jesieni w garnku. Gorąco polecam!
Składniki:
-
ok 1,5 kg świeżych grzybów (u mnie podgrzybki)
-
1 cebula
-
3 łyżki masła
-
1 ząbek czosnku
-
natka pietruszki
-
1 litr rosołu bądź bulionu
-
sól
-
pieprz
kluski lane
- 3 kopiaste łyżki mąki
- 1 jajko
- 2 łyżki wody
- szczypta soli
Wykonanie:
Grzyby dobrze oczyścić i pokroić w plasterki. 2 łyżki masła rozgrzać na patelni i wrzucić na nie grzyby. Dusić je ok 15-20 minut, często mieszając. Na drugiej patelni rozgrzać pozostałe masło i podsmażyć na nim pokrojoną w kostkę cebulę. Pod koniec smażenia dodać przeciśnięty czosnek. Chwilę przesmażyć razem, nie za długo, żeby czosnek nie zdążył zbrązowieć. Teraz zawartość obu patelni połączyć.
W garnku podgrzać rosół, lub sporządzić bulion z kostki, wg przepisu na opakowaniu. Do gorącego wywaru dodać grzyby, natkę pietruszki, trochę soli i wszystko przykryć. Dodać też ok. 1 szklanki wody. Całość powinna się jeszcze gotować ok. 30 minut.
W między czasie przygotowujemy ciasto na kluski lane. W miseczce łączymy mąkę, jajko i wodę. Wszystko energicznie mieszamy, do uzyskania gładkiej masy.
Gdy zupa będzie już prawie gotowa, wąskim strumieniem wlewamy ciasto do garnka, jednocześnie cały czas mieszając łyżką zupę. Gdy kluseczki wypłyną na wierzch, przykrywamy i gotujemy jeszcze minutę. Jeżeli jest potrzeba to solimy i dodajemy sporo świeżo zmielonego, czarnego pieprzu.