Stali bywalcy bloga pewnie świetnie znają zakręcone bułeczki z nutellą
– przepis na nie cieszył się dużą popularnością.
Dziś proponuję ich wytrawną wersję, z dodatkiem zielonego pesto.
Bazą bułeczek jest proste, drożdżowe ciasto na pizzę,
dlatego przygotowanie ich nie powinno stanowić żadnego problemu,
a jeśli użyjecie gotowego pesto, staje się wręcz banalne.
Naturalnie polecam zrobić pesto samodzielnie,
będzie ono na pewno bardziej wyraziste w smaku,
na czym także zyskają same bułeczki.
Świeżo upieczone, gorące bułeczki mają chrupiącą skórkę i miękkie,
obłędnie pachnące bazylią wnętrze.
Świetnie smakują same,
ale będą też fajnym dodatkiem do każdej zupy-krem, czy czerwonego barszczu.
Gorąco polecam!
Składniki: ( z podanej porcji otrzymamy 16-20 bułeczek)
ciasto
- 2 i 1/2 szklanki mąki pszennej
- 30 g świeżych drożdży
- 3 łyżki oleju
- 1 szklanka letniej wody
- 3/4 płaskiej łyżki soli
- 1/2 łyżeczki cukru
pesto
- duży pęczek bazylii
- 8 g orzeszków pinii (często zastępuje je ziarnami słonecznika)
- 20 g startego parmezanu
- 1-2 ząbki czosnku
- sól, świeżo mielony pieprz
- 3 łyżki oliwy lub oleju rzepakowego
można użyć gotowego pesto
ponadto
- 1 roztrzepane jajko z odrobiną mleka
- starty parmezan do posypania
Sposób wykonania:
Drożdże z cukrem rozpuścić w letniej wodzie. Mąkę przesiać do miski. Dodać sól, olej i rozpuszczone drożdże. Dobrze wyrobić gładkie, jednolite ciasto.
Miskę z ciastem przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 60 minut. W tym czasie ciasto powinno podwoić swą objętość.
Składniki na pesto zmiksować blenderem.
Stolnicę oprószyć mąką. Wyłożyć ciasto i dosyć cienko je rozwałkować (patrz zdj.) Na połowie ciasta rozsmarować pesto, przykryć je drugą połową ciasta i lekko docisnąć. Ciasto pokroić w pasy. Każdy pasek zwinąć wokół własnej osi 2-3 razy, a następnie formować z niego bułeczkę. Koniec paska umieścić pod spodem bułki. W taki sam sposób postępować z pozostałym paskami ciasta.
Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Układać na niej przygotowane bułeczki, zachowując odstępy (ciasto jeszcze urośnie). Przykryć ściereczką i pozostawić do napuszenia na ok. 20 minut.
Każdą bułeczę posmarować roztrzepanym jajkiem z odrobiną mleka i posypać startym parmezanem.
Piec w dobrze nagrzanym piekarniku, w temp. 180 C ok. 15 minut, do ładnego zezłocenia.
Bułeczki można przygotować kilka godzin wcześniej i już wyrośnięte przechowywać w lodówce, a upiec przed samym podaniem. Bardzo dobrze smakują też ponownie odgrzane w piekarniku.
Smacznego 🙂
Gość Kasia 2015/10/20 10:32:35
Chętnie wciągnełabym taką bułeczkę!
Zapraszam do siebie 😉 http://www.make-life-green.blogspot.com
mikimama 2015/10/20 12:44:54
Ale pyszności u Ciebie!
majazteca 2015/10/20 13:58:59
Wygladaja fantastycznie! Porywam jedna 🙂
Gość Anka 2015/10/20 15:06:16
bardzo apetyczne, zakręcone bułeczki.
Lubię makaron z pesto, czosnkiem i natką pietruszki.
Dlatego koniecznie sprawdzę Twój przepis
i zjem to
🙂
Pozdrawiam i gratuluję bloga
dorzucam domowy spalacz tłuszczu na płaski brzuch,
odchudzaniejestproste.pl/spalacz-tluszczu-na-brzuchu-koktajl-na-plaski-brzuch/
justcook 2015/10/20 19:11:26
Meeeega apetyczne, inspirujące! Też chcę takie ❤ 🙂
Gość ewa-r 2015/10/20 23:23:23
fajne 🙂 smakowicie wyglądają 🙂
hanka 2015/10/21 09:56:57
oooo, cudne! zdecydowanie do wyprobowania, a ten piekny zielony kolor? az zapachniało wiosną 🙂
mam tylko pytanie czy do pesto z tego przepisu nie idzie oliwa?
pozdrawiam!
aguzja 2015/10/21 13:53:15
Hanka, naturalnie, że w pesto musi być oliwa, już dopisuję. Dziękuję za czujność 🙂
Gość Rafał 2015/10/22 15:31:27
Ależ one wyglądają! Pełen profesjonalizm 🙂 Koniecznie muszę takie spróbować 🙂
piotrek 2015/10/22 20:30:21
Czy mogę samo ciasto zrobić dzisiaj, odstawić do lodówki, a jutro wieczorem zrobić dalszą część?
aguzja 2015/10/22 21:59:33
Piotrek, myślę, że możesz tak zrobić. Wstaw ciasto do lodówki jeszcze przed wyrośnięciem. Dalej postępuj zgodnie z przepisem. Możesz potrzebować więcej czasu na drugie wyrastanie, czyli napuszenie, bo ciasto musi sie ogrzać.
Agusiek 2015/11/06 11:41:33
Rewelacja 😀 moje piekły się trochę dłużej ale generalnie wszystkim w pracy bardzo smakowało 🙂 przepis wrzucam do swoich ulubionych 🙂
sylwia 2016/01/01 21:06:08
Kurczę, ja ogólnie to nie piekę ciast ani takich drożdżowych cudów (no już od wielkiego święta) coś zrobię 😉 A dzięki temu blogowi coś się we mnie "otworzyło" i mam ochotę na wykonanie kilku przepisów 🙂 No super te przepisy są!!! I piękne zdjęcia Jak już pisałam robiłam na święta prince polo a teraz zrobię te bułeczki Napiszę jak wyszły 😉 Pozdrawiam
sylwia 2016/01/15 21:57:21
Zrobiłam bułeczki – ale z podwójnej poracji Wyszło mi tyle ile z tej pojedynczej ale pewnie dlatego, że moje były większe Trzeba je zjeść w ten sam dzień bo na drugi już są twarde Bardzo dobre Wszystkim smakowały
aguzja 2016/01/15 22:16:54
Sylwia, trzeba pamiętać o właściwym przechowywaniu ciasta drożdżowego, aby nie wysychało i nie twardniało. Ja na drugi dzień zazwyczaj odświeżam bułeczki w piekarniku 🙂
PolubieniePolubienie
Wyglądają cudnie. A czy mogę je zrobić wieczorem, wstawić do lodówki na noc i upiec na drugi dzień rano?
PolubieniePolubienie
Wyrośnięte, gotowe bułeczki po nocy w lodówce prawdopodobnie będą niesmaczne, bo ciasto będzie przerośnięte.
Można zrobić ciasto wieczorem. Wstawić bez wystastania do lodówki. A rano najpierw ogrzać (zajmie to pewnie więcej niż godzinę) i dopiero formować bułeczki. Nie wiem czy nie szybciej będzie zrobić ciasto rano.
PolubieniePolubienie